”Zły” (zielonogórska prapremiera) w reżyserii Michała Bilińskiego, „Rozmowa” zrealizowana przez Macieja Jurewicza , „Jacek” autorstwa Katarzyny Jungowskiej, to zestaw filmów jaki zielonogórzanie będą mogli zobaczyć 19 grudnia o godzinie 18.30 w nieczynnym już, a na swój sposób kultowym dla Zielonej Góry, kinie WENUS. Twórcy, to studenci Warszawskiej Szkoły Filmowej prowadzonej przez Macieja Ślesickiego i Bogusława Lindę. Kombinat Kultury współorganizuje ostatni seans w zielonogósrskim kinie ...

Nie przez przypadek filmy te prezentowane są w Winnym Grodzie. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich filmów jest bowiem autor zdjęć zielonogórzanin Oskar Kozłowski, główny inicjator pokazu. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że do współrealizacji filmu Bilińskiego zostali zaproszeni członkowie grupy Sky Piastowskie. Tomasz Burka i Katos. Warto zwrócić uwagę na Burkę, sztandarowego aktora Grzegorza Lipca, odtwórcę m.in. słynnego „Oberdilera” w „Że Życie Ma Sens” i kontrowersyjnego policjanta, głównej roli w „8 w Poziomie” – a tu czułego, wrażliwego ojca rodziny. „Zły” jest filmem krótkometrażowym, opartym na prawdziwych przeżyciach autora. Fabuła mówi wprost o „wąskim gardle” wymiaru sprawiedliwości. Główny bohater zostaje pobity przez bandę skinheadów w biały dzień. Tragedia będzie miała bolesne skutki dla całej rodziny, jak i dla oprawców...

„Rozmowa”, to szczególny dokument Macieja Jurewicza przedstawiający mszę świętą dla głuchoniemych. Natomiast „Jacek” opowiada o jednym z najwybitniejszych kaskaderów w Polsce – Jacku Kadłubowskim.
Głównym organizatorem pokazu jest Kombinat Kultury i Klub 4 Róże dla Lucienne. Sponsorami medialnymi są Telewizja ODRA, Radio Zachód i Gazeta Lubuska. Jako idealne miejsce na ten szczególny pokaz filmowcy z WSF wybrali sobie Kino Wenus. Tam przecież swego czasu odbyła się premiera kultowego filmu młodego kina niezależnego, autorstwa zielonogórskiej grupy Sky Pisatowskie „Że Życie Ma Sens” w reżyserii Grzegorza Lipca. Oby była to DOBRA wróżba dla ZŁEGO i jego twórców. I oby frekwencja podczas prezentacji filmów studenckich Warszawskiej Szkoły Filmowej pokazała, że śmierć kina Wenus jest tylko śmiercią kliniczną.