Scenariusz filmu napisał Stanisław Różewicz na podstawie opowiadań jego brata Tadeusza. Nie jest to jedyny przykład współpracy braci Różewiczów. Wspólnie napisali scenariusze do "Komedii pomyłek", "Samotności we dwoje", "Drzwi w murze", "Świadectwa urodzenia". "Opadły liście z drzew" to jeden z najbardziej dojrzałych polskich dramatów wojennych, uhonorowany Nagrodą Główną i nagrodą za zdjęcia dla Jerzego Wójcika na FPFF w Gdańsku w roku 1975. W tej refleksyjnej, lirycznej, a jednocześnie surowej opowieści zawarta została niewyszukana fabuła.
Rok 1947. Dwudziestoletni Henryk jedzie pociągiem nad morze. W czasie podróży wracają w pamięci obrazy, ludzie i sytuacje przeżywane w ostatnim roku wojny. Dom, matka, siostra Zosia, warsztat mechaniczny, w którym terminował, koledzy z konspiracji, powszechni dzień okupacji, pełen niebezpieczeństw, zmuszający często do niełatwych decyzji i wyborów. Kilka wspomnień powraca ze szczególną wyrazistością: aresztowanie majstra w warsztacie przez gestapo, zdobywanie trucizny dla kolegi mającego wykonać trudne konspiracyjne zadanie, lęk Zosi przed grożącą w każdej chwili wpadką przy przewożeniu amunicji i gazetek, upokorzenia doznane od żandarmów. Wspomina dzień, w którym wyruszył do oddziału partyzanckiego w lesie, chłopa, który go tam doprowadził, wzruszenie na widok wartownika z biało-czerwoną opaską, nowe wrażenia i przeżycia wśród towarzyszy broni. W pewien deszczowy wieczór, w ziemiance snują plany na temat tego, co będą robić po wojnie. "Wir", "Piorun", "Maks" i inni dzielą się swymi marzeniami; stary sierżant "Piorun" długo opowiada o morzu, którego nie widzieli inni. Jednak żadne z jego marzeń się nie spełni: "Piorun" ginie od kuli żandarma w zasadzce. Henryk podczas walki zdobywa broń i przechodzi chrzest bojowy. Inne wspomnienia: schwytanie Forschutza - mordercy Polaków, zlikwidowanym następnie przez oddział, wykonanie wyroku na konfidencie gestapo... Z całą wyrazistością staje przed oczyma Henryka młodziutka łączniczka "Czajka", jego pierwsza miłość. I dzień, w którym "Czajka" przyniosła mu wiadomość o wpadce Zosi, aresztowanej z kompromitującym transportem. I jeszcze jedno tragiczne wspomnienie: o gospodarzu, który prowadził go do lasu, a zginął zamordowany przez Niemców podczas pacyfikacji... Zagrożony okrążeniem oddział Henryka opuszcza miejsce postoju. Długie marsze dzienne i nocne, w deszczu i trudnym terenie, rozpaczliwy bój o przerwanie okrążenia, w którym ginie dowódca i najbliższy kolega Henryka, "Maks". Wkrótce Henryk dociera do rodzinnego domu "Maksa", nie zdradzając prawdy zostawia jego małemu synkowi zegarek poległego ojca. Armia niemiecka jest w odwrocie, kończy się wojna. Henryk wychodzi z niej naznaczony wielu tragicznymi doświadczeniami, ale czysty moralnie, za-hartowany do dorosłego życia. Wstępuje na uniwersytet. Jego podróż kończy się nad morzem, nad które nie dotarli inni spośród tych, którzy pewnego deszczowego wieczoru rozmawiali w ziemiance partyzanckiej.
|